Dzień dobry! I to już wszystko co dziś mi się wydarzyło wszystko o czym chciałabym rozmawiać W dzień dobry są ludzie, spacer, słońce,
zapytał(a) o 11:32 Co zrobic jeżeli mama mnie nie kocha? Uważa mnie za gówniare a mam 16 lat i nie jestem dziecinna! ona nie zwraca na mnie uwagi ,jak raz przy niej w kuchni zapaliłam to mi nic nie powiedziała,bo sie o mnie nie sie z nią raz bardzo pokłóciłam to mnie wyrzuciła z domu do koleżanki na cały piszcie abym z nią poważnie porozmawiała,próbuje ale to nic nie daje bo ona mnie nie lubi:( poznała faceta i wyjechała z nim do Włoch na rok żeby odpocząc od wszystkiego a szczególnie ode mnie i nie chciała mnie ze sobą mieszkam z tatą który nie potrafi mi pomóc .Mama nie odbiera telefonów i ma mnie gdzieś co robić? Odpowiedzi Masz 16 lat. Za 2 lata cały koszmar się skończy. Teraz siedź na garnuszku ojca i wyciągaj jak najwięcej kasy oszczędzając ją to za nie długo wyjdziesz z kłopotów. Land odpowiedział(a) o 11:34 nie odzywaj się do matki wkońcu i ona się odezwie !@! lokiju odpowiedział(a) o 11:34 twoja stara jest głupia żal mi jej ! Ja sie kłoce z moją mamą ale ona zawsze do mnie przyjdzie i sie pogodzimy. Zupełnie nie wiem jak ci pomóć. Szkoda mi Cię ;( Spróbój zaprzyjaźnić się z tatą Poproś o pomoc rodzinę i psychologa. Gdy twoja mama przyjedzie do Polski to niech się do niego uda razem z tobą,aby wyjaśnić ten problem. wikiwie3 odpowiedział(a) o 11:35 Mam tak samo tylko moja matka zdradziła mojego ojca z własnym szefem ostatnio wogule mam tak samo jak ty mam 15 lat nic na to nieporadze ona wyjechała z moim 5 letnim bratem do niego ja moieszkam z tatą ee mam na to sposób powiedz tacie że na tydzień jedz\iesz do matki póżniej zagiń u niej ale żeby ojciec o tym wiedział zostan z tata a mam wsadz se w dupe i zyj dalej z ocjem no chyba ze nie jest fajny to ucieknij gdzies Współczuję mnie tata bije i mówi na mnie * nie domyty i powiedział raz że lepiej żeby mnie nie było ;(( LaBa™ odpowiedział(a) o 11:36 Trudna sprawa..Ja na twoim miejscu zgłosiła bym się do "biura osób zaginionych" i powiedziała o tym że mama wyjechała,nie odbiera telefonów by ci ją pomogli odszukać i sprowadzili by ją do Polski...Według mnie skoro się nie troszczy to nie jest zbyt dobrą jest pewne kocha Cię tylko nie umie ci tego pokazać... yagodaaa odpowiedział(a) o 11:39 wywal się na mamę, zainteresuj się tatą .. zrób coś takiego żeby twoja mama się martwiła. jeśli takie coś jest . jeśli cię nie zauważa to na prawdę współczuję. ziuziu51 odpowiedział(a) o 11:47 Wiesz nie wiem czy cokolwiek da się zrobić w takiej mi się, że Twoja mama się po prostu zakochała i nie widzi świata poza swoim facetem, to powinno jej niebawem przejść. Jednak uważam, że Twoja mama na pewno Cię kocha, jak każda matka swoje dziecko, ponieważ jesteś tak jakby częścią niej. Mimo wszystko wydaje mi się, że rozmowa jest jednak najlepszym wyjściem z tej sytuacji. Powiedz mamie, że jest Ci bardzo smutno, że nie zawraca na Ciebie uwagi i że chciałabyś z nią spędzać więcej czasu. Jeżeli nie odbiera telefonów to spróbuj może do niej napisać list. Trudna sytuacja. Niestety czasem w życiu trafiają się niektórym momenty, w których muszą szybko wydorośleć. To na pewno odbije się na twojej psychice, zależy również to tego jaki masz charakter. Grunt to się nie załamuj, staraj się dobrze uczyć i idź gdzieś dalej do szkoły. Łatwo nie będzie, ale co cię nie zabije to cię wzmocni. Jeśli poradzisz sobie z tą sytuacją będziesz później o wiele mocniejsza psychicznie. Pamiętaj tylko nie top swoich smutków w wódzie czy dragach. To ci nie pomoże tylko jeszcze bardziej będzie dołowało. Papierosy to co innego, też nie polecam bo sam palę i żałuję jak cholera, że w ogóle zacząłem. Teraz trudno mi je rzucić po prawie 10 latach palenia. Najlepszy sposób, wiem głupio skoro cię tak nie kocha, nie troszczy na nią i też ją przezwij, a najlepiej ignoruj wszystko co wiem czy się nie zmieniły się chyba teraz wynająć jakieś niedługo koniec, będziesz mieć normalne gdzieś z koleżankami, po szkole się gdzieś, tak abyś spędzała w domu mało dołuj się, będzie dobrze. Hmm, nie wiem, ale radze ci - nie miej dzieci, gdyż dać można tylko to, co samemu się otrzymało mama prawie to samo moja mama wciągle broni mojego brata ostatnio nawet z tego powodu płakałam Ja tez tak mam . Mam w planach ucieczke do babci i mam ja w dupie hamsko do niej muwie. Radze ci uciec gdzies do kolezanki do babci. Trzymaj sie :) blocked odpowiedział(a) o 18:17 zrób coś żeby sie martwiła a jak to nie pomoże to zostań u taty Może poprosisz tate żeby napisał do twojej mamy że dostałaś przez nią zawału itd. [chodzi o to żeby jej było żal] Malwson odpowiedział(a) o 00:05 No cóż, nie zgadzam się z osobą, która napisała poprzednio. Jesteś w wieku, przez który każdy człowiek przechodzi, uważasz, że jesteś dorosła, ale dorosła będziesz dopiero po ukończeniu 18 lat. Wiem, może czytanie tego Cię nudzi, ale wytrwaj do końca. Przemyśl swoje tutejsze zachowanie, każdą chwilę, dzień, godzinę, minutę, a nawet sekundę. Każdy gest, spojrzenie, tekst, który przez przypadek rani człowieka, to wszystko się liczy. Nie myśl, że twoja mama Cię nie kocha, chce Ci dać lekcje na przyszłość. Ojciec stara się zastąpić matkę, najczęściej mu to nie wychodzi, ale najważniejsze, że próbuje. Mowa jest źródłem nieporozumień, potrafi zranić człowieka gorzej niż nóż, ponieważ nóż skaleczy, a ból kiedyś przemija, ale niektóre słowa zostają z nami na zawsze. Bądź dobrej myśli, miej nadzieję, że kiedyś wróci, a Ty przytulisz ją porozmawiasz jak dorosła kobieta zdziwisz ją, przedstawisz siebie w lepszym świetle. Może nie wrócić za rok, może za dwa, trzy, cztery, a nawet na więcej, ale jestem pewna, że wróci. Poza tym ja sama niedługo zostanę mamą i nawet jeżeli zostawię moją córkę bo wyjadę, żeby ją czegoś nauczyć to i tak wrócę, nigdy jej nie opuszczę, myślisz, że ona nie wróci z powodu jakiegoś mężczyzny, który zawrócił jej na chwilę w głowię lub na zawsze? To niemożliwe, umarłaby z tęsknoty za Tobą. Jeżeli wróci w czasie, gdy założysz rodzinę, Ty nie będziesz czuła żalu, tylko podziękowanie za lekcję, która nauczyła Cię nie popełniać znów tego samego błędu. Spróbuj zawalczyć z nią o kontakt, a na pewno zauważysz rezultaty. Zrobi jej się miło. I najważniejsze, abyś porozmawiała z tatą w cztery oczy, wytłumaczyła tęsknoty, ból i strach niewrócenia mamy z Włoch. To bardzo ważne. Ściskam gorąco Malwina i trzymam kciuki :) domiroki odpowiedział(a) o 22:05 Ja mam podobna sytuacje bo mama wyszla z domu jak tata byl w pracy a ja u kolerzanki niema jej juz od 4 dni i nie odbiera telefonu i kiedys powiedziala ze jestem [CENZURA] i wogóle i mówi ze zaluje ze mnie urodzila mam 13 lat ale tata mnie wspiera kocham tate i mame tez ale ona mnie nie niestety 😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢 12397383 odpowiedział(a) o 08:38 Mam prawie tak samo jak ty i nie wiem co na to poradzić. Mama mnie po prostu nie akceptuje i ma mnie w nosie. Nawet nie zrobi mi kolacji tylko musi zamówić jakies świństwo. A najgorsze jest to że mam dopiero 12 (prawie 13) lat a nie mam odwagi aby sie pociać albo coś w tym stylu. Płaczę nocami i nie moge nic na to poradzić. Mam jedną besti ale jest w moim wieku i nie ma na to wpływu wiec nie chce jej mówić żeby sie tym poźniej nie przejmowała. Niech to sie w koncu skończy. Gabu$ia odpowiedział(a) o 11:33 ucieknij z domu ale zrób sobie coś żebyś była w szpitalu wtedy na pewno coś zrobi ona :) Uważasz, że ktoś się myli? lub
Napisano Lipiec 7, 2016. Mnie matka też nie kocha, kocha mojego brata, swoje pierwsze dziecko. Też nigdy nie zrobiła mi żadnej przykrości ani nic w tym stylu, ale czuję się całe życie Reading 4 minViews Moja mama ma już 73 lata. Jest kobietą dość nowoczesną, mimo sędziwego wieku, a także aktywną. Przez czterdzieści lat żyła w szczęśliwym małżeństwie z naszym ojcem. Po prostu nie mogliśmy się nacieszyć tym, że mieliśmy szczęście urodzić się w takiej rodzinie. Tata i mama bardzo się kochali, bo kiedy mama miała 63 lata, a tata zmarł, ledwo przeżyła to wszystko. Wspieraliśmy ją tak bardzo, jak tylko mogliśmy, proponowaliśmy nawet przeprowadzkę do jednego z nas, ale ona i tak odmawiała. Powiedziała, że ​​ma przyjaciół i chce mieszkać w tym samym szczęśliwym mieszkaniu, w którym mieszkali z tatą. Mijały lata, powoli myśli o żałobie zaczęły tracić sens, a każda kolejna rozmowa o moim ojcu nie wywoływała coraz to więcej łez u naszej mamy. Mogliśmy spokojnie siedzieć przy stole, wspominać wesołe i zabawne chwile z życia. Cóż, moja mama wydawała się nawet trochę młodsza po siedemdziesiątce. Po raz kolejny mój brat i ja z rodzinami przyjechaliśmy, aby ją odwiedzić. A ona oświadczyła nam od progu, że zamieszkała z nowym mężczyzną i prosi o uszanowanie jej decyzji. Oczywiście byliśmy trochę zaskoczeni tą wiadomością. Wcześniej moja mama powiedziała, że ​​nie będzie budować relacji z nikim innym. Na przykład, dlaczego na starość miałaby zalecać się do jakiegoś mężczyzny. Lepiej żyć samotnie, gdy przychodzą do niej przyjaciele. Mężczyźni są całkowicie bezużyteczni. Jesteśmy dorośli, więc staraliśmy się zrozumieć nową sytuację i nie oceniać pochopnie. Jednym słowem nie zaczęliśmy się kłócić z mamą. Jest dorosłą kobietą i przeżyła swoje życie. To do niej należała decyzja, jak postępować dalej i czy budować relację z kimś, czy nie. Mogła liczyć na nasze wsparcie w każdej sprawie. Usiedliśmy przy stole, ten człowiek nazywał się Igor. Był w wieku mojej mamy, ale wyglądał bardzo młodo, na około 60 lat, jego włosy były czarne, doskonałej jakości, miał też drogi garnitur. Można pomyśleć, że to jakiś biznesmen, ale w rzeczywistości to zwykły emeryt. Okazał się bardzo rozmowny, od czasu do czasu opowiadał dowcipy i zabawne historie. Ale coś było w nim podejrzanego, nie powiedział ani słowa o sobie, a gdy tylko poruszaliśmy ten temat, od razu go urywał. Nie spodobało nam się to. Kiedy pierwszego dnia znajomości podszedł do brata i poprosił o pieniądze na spłatę długu, wszystko natychmiast stało się jasne. Dla nas jasne, ale nie dla mamy. Mama ze łzami w oczach poprosiła o pożyczenie pieniędzy, a mój brat je dał. Dwa dni później czekaliśmy na wieści. Córka tego Igora zadzwoniła, powiedziała, że ​​jej ojciec to prawdziwym żigolo. Szuka samotnych starszych kobiet, przyprawia je o zawrót głowy i żyje na ich koszt, a gdy tylko skończą się pieniądze, natychmiast ucieka. Już około dziesięciu kobiet tak oszukał. Od razu powiedziałam mojemu bratu, on zadzwonił do tego Igora, ale telefon był wyłączony. Pod adresem, o którym mówił, że tam mieszka, mieszkali w ogóle inni ludzie. W ten sposób mój brat już nigdy nie otrzymał zwrotu pieniędzy, a mama straciła przyjaciela.
Ajjj.. Ale mama i tak mnie znajdzie. Czyli w zasadzie kara na jakiś miesiąc. ;(( ;//. Hmmm Może wyprawa pod most to nie takie złe rozwiązanie. XD , z Anią , bd. jeść muchy . One są SOCYSTE !! Hahahahaha. ! Musze się cieszyć do kiedy mogę , bo za niedługo moja mama wraca , i bd. wpier***. Weeee, achhhhh Czemu mama mnie nie
Kiedyś żyliśmy prawie jak w bajce. Miałam kochającą się rodzinę – tatę i mamę. Mieszkaliśmy w niedużym, ale przytulnym jednopokojowym mieszkaniu. Mieliśmy wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Ojciec pracował w banku, mama w przedszkolu. Wieczorem siadaliśmy razem, piliśmy w kuchni herbatę i rozmawialiśmy. W weekendy chodziliśmy na spacery albo w coś graliśmy. To są moje ulubione wspomnienia z dzieciństwa. Kiedy miałam 9 lat, mój ojciec zmarł z powodu choroby. To była dla nas wielka tragedia. Wspierałyśmy się nawzajem, jak umiałyśmy. W tamtym czasie najbardziej odczułam miłość mojej mamy. Zostałyśmy same. Dla niej to było trudne, ale widziałam, jak stara się mi tego nie okazywać. I tak w pełnej zgodzie minęły nam 3 lata. Wtedy moja mama spotkała swojego drugiego męża. Poznała Tadeusza kiedyś w parku i zaczęli się widywać. Początkowo byłam przeciwna ich związkowi, ale później zdałam sobie sprawę, że moja mama zasługuje na miłość, więc im nie przeszkadzałam. Polubiłam Tadka, stał się moim przyjacielem i mieliśmy normalne kontakty. Mama znów była szczęśliwa. Niedługo później pobrali się. A my przeprowadziłyśmy się do Tadeusza. Teraz mieszkaliśmy we troje w pięknym trzypokojowym mieszkaniu. Miałam nawet swój własny pokój. Nasze mieszkanie wynajęliśmy. Wkrótce mama oznajmiła, że ​​jest w ciąży. Byłam szczęśliwa, bo zawsze chciałam mieć siostrę albo brata. Tak więc niedługo urodziła się Natalka. Po prostu ją uwielbiałam. Nie odstępowałam jej na krok. Za każdym razem, gdy płakała, kołysałam ją i śpiewałam piosenki. Wszystko było w porządku, ale wtedy jakoś zmienił się stosunek Tadeusza do mnie. Złościł się, nie rozmawiał ze mną. Mama też miała dla mnie mało czasu. Ale nie obrażałam się na nią, starałam się jej pomagać. Jednak z biegiem czasu jakby zupełnie o mnie zapomnieli. Jakbym nie należała do rodziny. Byłam w okresie dojrzewania. Wszystko brałam sobie głęboko do serca. Zaczęły się kłótnie z matką. Potem z ojczymem. W pewnym momencie uznał, że ma prawo mnie uczyć i wychowywać. Nie mogłam tego znieść! Zawsze mu mówiłam, że nie jest moim ojcem i nigdy go nie zastąpi. To jeszcze bardziej złościło Tadeusza. Moja siostra rosła, a ja obserwowałam miłość, ale sama jej nie czułam. W tym momencie chciałam jak najszybciej skończyć szkołę, dostać się gdzieś na studia i wyjechać. I tak się stało, rok później poszłam na uniwersytet i przeniosłam się do akademika. Teraz mieszkałam w innym mieście. Psychicznie to było dla mnie dużo łatwiejsze. Ale denerwujące było to, że moja matka nawet nie interesowała się tym, jak sobie radzę. Dzwoniła bardzo rzadko, a jeżeli już, to opowiadała tylko o swojej ukochanej Natalce. Złościłam się, gdy słyszałam jej imię. Dlatego po studiach nie zamierzałam wracać do domu. Pomyślałam – znajdę pracę, wprowadzę się do dawnego mieszkania rodziców i będę żyła sama. Ale stało się inaczej. Już na pierwszym roku zaczęłam spotykać się z Szymonem. Był ode mnie starszy o trzy lata. Traktowaliśmy ten związek poważnie i planowaliśmy w przyszłości się pobrać. A los postanowił to przyspieszyć. Zaraz po ukończeniu studiów dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Byliśmy lekko zszokowani. To nie pasowało do naszych planów. Ale zaakceptowaliśmy ten fakt i zaczęliśmy się zastanawiać, co dalej robić. Szymon zachował się jak prawdziwy mężczyzna i od razu zaproponował mi małżeństwo. Zgodziłam się. Powiedziałam o tym mamie, ale w ogóle nie potrafiłam zrozumieć jej reakcji. Nie była nawet szczęśliwa, że ​​zostanie babcią. Przyjęła tę wiadomość dość chłodno, zapytała tylko, co planujemy dalej. Powiedziałam jej, że się pobierzemy i chcielibyśmy zamieszkać w mieszkaniu mojego ojca. Matka spojrzała na mnie ostro. – Jak ty to sobie wyobrażasz, że będziecie tam mieszkali? Przez ciebie mam wyrzucić tych ludzi na ulicę? Powiedzieć, że mnie zamurowało, to jak nic nie powiedzieć. To jest również moje mieszkanie! A mama ma swojego Tadeusza z mieszkaniem, i to większym. On je obie z Natalką całkowicie zabezpieczy, matka nie musi nawet pracować. Ale i tak kurczowo trzyma się tych pieniędzy z najmu i żałuje mieszkania własnej ciężarnej córce. Bardzo się obraziłam na matkę. Nie rozumiem, gdzie się podziała nasza dawna relacja. Gdzie się podziała jej miłość do mnie i dlaczego jestem jej tak obojętna? Poczułam się zraniona tą niesprawiedliwością. W żaden sposób nie byłam w stanie przekonać mojej matki. Na szczęście miałam przy sobie Szymona. Wspierał mnie pod każdym względem. Powiedział, że możemy przez jakiś czas mieszkać z jego rodzicami. Ma pracę, więc powinno wystarczyć pieniędzy na życie i na dziecko. W razie czego jego mama nam pomoże. To wspaniała kobieta. Teściowa od razu przyjęła mnie jak własną córkę. Szybko znalazłyśmy wspólny język. Po narodzinach wnuka bardzo mi pomagała. Rozumiała mnie tak, jak matka powinna rozumieć własną córkę. Ale moja rodzina odwróciła się ode mnie. Po incydencie z mieszkaniem nawet już z nimi nie rozmawiam. Jestem teraz w innej rodzinie – w której jestem kochana, szanowana i w której bierze się moje zdanie pod uwagę.
Moja matka mnie chyba nie lubi …. – Ona mnie chyba nie lubi … – powiedziała do ślubnego przy okazji ostatniej wizyty w rodzinnym domu. – Jak może Cie nie lubić? Przecież to Twoja matka, ona Cię kocha! – odpowiedział, widząc smutek na jej twarzy. – Kochać kocha, nie wątpię, ale to nie oznacza, że lubi …. Tego wieczora
To, co mi się przydarzyło w Grecji, pozbawiło mnie resztek szacunku do samej siebie. A kiedy uważasz się za osobę bezwartościową, trudno ci uwierzyć, że ktokolwiek mógłby cię kochać. Jednak wiem, że moja mama mnie kocha, i zanim opowiem swoją historię, chcę tylko powiedzieć, że ja także ją kocham.
Nie chodzi o to , moja mama i tak mnie nie kocha bo sama mi to powiedziała , a traktuje mnie jak niankę dla dzieci . Nie chce jej , jak mnie nie bd na tym świecie może mieć i 10 dzieci , ale ja nie cchę być tak traktowana ! Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-06-11 16:24:16
YUzE.
  • w7ugvu26y3.pages.dev/267
  • w7ugvu26y3.pages.dev/372
  • w7ugvu26y3.pages.dev/317
  • w7ugvu26y3.pages.dev/149
  • w7ugvu26y3.pages.dev/1
  • w7ugvu26y3.pages.dev/291
  • w7ugvu26y3.pages.dev/255
  • moja mama mnie nie kocha