1. Karmienie butelką – Ja sama jestem mamą, która nie karmiła piersią, czy skrzywdziłam swoje dziecko – oczywiście, że nie! Wybrałam odpowiednią butelkę, zadbałam o dobrą pozycję przy karmieniu, szybko rozszerzyłam dietę o pokarmy stymulujące gryzienie i żucie, a przede wszystkim w porę zakończyłam karmienie. Zasady karmienia butelką są jasne, ale nie wszyscy się ich trzymają. Zobacz, jakie błędy zdarzają się najczęściej i czemu lepiej ich unikać. Na pierwszy rzut oka nie ma nic prostszego: wystarczy zalać porcję mlecznego proszku ciepłą wodą, wymieszać i w praktyce okazuje się, że podczas karmienia butelką czyha na ciebie mnóstwo pułapek. Oto nasz ranking najczęstszych błędów. 1. Poszerzanie dziurki w smoczku To prawda, dzięki dużej dziurce mleko wypływa szybko i karmienie trwa tylko chwilę. Ale karmione takim „ulepszonym” smoczkiem dziecko może nie nadążać z połykaniem i się zakrztusić. W dodatku niemowlę podczas takiego karmienia połyka mnóstwo powietrza, a to kończy się bólem brzuszka, kolką i płaczem. Sprawdź 11 przyczyn płaczu niemowlaka. 2. Usypianie przy butelce Ssąc ciepłe mleczko, dziecko szybko zasypia, ale potem bakterie w jego buzi mają używanie! Pozostałe na zębach i języku resztki mleka zmieniają się w kwas, który powoduje próchnicę. Łatwo wtedy o kłopoty, bo w nocy zmniejsza się ilość śliny, hamującej rozwój bakterii. Na szczęście można zaradzić tzw. próchnicy butelkowej, myjąc po karmieniu ząbki dziecka albo przecierając dziąsła gazą zmoczoną w przegotowanej wodzie. Jeśli dziecko nie może zasnąć bez ssania, zamiast butelki podaj mu smoczek. 3. Przekarmianie dziecka Gdy tylko dziecko zapłacze, już czekasz z pełną butelką? Owszem, dziecko powinno być karmione na żądanie, ale nie każdy płacz oznacza głód. Czasem chce się przytulić, ma ochotę na drzemkę lub boli je brzuszek, a wtedy dodatkowa porcja mleka może tylko pogorszyć sytuację. Maluszek powinien wypijać mniej więcej tyle mleka, ile przewiduje schemat żywienia opracowany przez IMiD: w 1. miesiącu – 7 razy po 90––110 ml, w 2. – 6 razy po 110––130 ml, w 3. – 6 razy po 130 ml, w 4. – 6 razy po 150 ml, w 5.–6. – 4 razy po 180 ml, w 7.–9. – 4 razy po 180–200 ml, a w 10.–12. – 3 razy po 180–220 ml). 4. Karmienie dziecka podczas płaczu Zamiast „zatykać” płaczące dziecko butelką, lepiej najpierw spróbuj innych metod: ponoś je chwilkę albo daj mu possać smoczek. Kiedy zapłakany niemowlak zacznie gwałtownie pić podane mu mleko, łatwo może się zachłysnąć. 5. Zagęszczanie mieszanki Przygotowuj mieszankę ściśle według instrukcji na opakowaniu. Zagęszczanie dodatkową łyżeczką proszku jest niekorzystne dla dziecka, bo za duża ilość białka i składników mineralnych może wywołać np. kłopoty z brzuszkiem lub nerkami. Uchroń dziecko przed otyłością - 9 rad dla rodziców niemowlaka. Nasz ekspert doradza, po czym poznać dobrą butelkę do karmienia dziecka: Ponieważ dziecko nie karmi piersią, nie musi być z matką przez cały czas. Kiedy dziecko jest karmione piersią, musi być z matką co dwie do trzech godzin. Jednak przy karmieniu butelką każdy może karmić dziecko, co zapewnia matce nieco więcej swobody. Korzyść: niezmienianie diety matki Wydaje się, że karmienie piersią to jedna z najbardziej naturalnych czynności, którą podejmuje mama noworodka. Jednak także tego musimy się po prostu nauczyć, a w razie wystąpienia trudności nie poddawać się i próbować je przezwyciężać. Każde przeciwności na drodze do udanego karmienia piersią wymagają siły i determinacji, ale warto je pokonać! Jakie problemy mogą się pojawić podczas karmienia piersią i jak możemy sobie z nimi radzić? Dziecko nie chce ssaćZdarza się, że dziecko nie chce jeść. Co może być tego przyczyną? Noworodek przez pierwsze dwie doby po narodzeniu może jeszcze nie odczuwać głodu – trzeba po prostu poczekać. Starsze niemowlę może się niecierpliwić, gdy mleko zbyt wolno leci, dlatego staraj się zawsze zrelaksować przed karmieniem – gdy jesteś zestresowana, wypływ pokarmu jest zaburzony. Dziecku może być też niewygodnie – spróbuj zmienić pozycję karmienia. Niektórym maluchom może też nie odpowiadać nowy zapach (jeżeli np. użyłaś perfum albo innego niż zwykle dezodorantu) lub też smak czy woń mleka, jeśli zjadłaś coś o intensywnym aromacie (cebula, czosnek, imbir).Dziecko przesypia pory posiłkówJeżeli noworodek przesypia ciągle pory posiłków, powinnaś budzić go na karmienie – przerwy pomiędzy posiłkami nie powinny być dłuższe niż 3 godziny w ciągu dnia i 6 godzin w nocy. Starsze niemowlę (od 7 tygodnia życia) może jeść trochę rzadziej (co 4 godziny w ciągu dnia, co 7 w nocy). Dziecka od 4 miesiąca życia nie musisz już budzić na zasypia przy jedzeniuNiektóre dzieci po chwili ssania zasypiają podczas jedzenia – to nie jest dobry zwyczaj. Jeśli niemowlę zasypia, staraj się je delikatnie obudzić (np. stukając palcem w policzek), mów do niego. Gdy mimo tego zaśnie, odłóż dziecko do łóżeczka. Lepiej nie przyzwyczajać maluszka do spania przy piersi, bo potem będzie miał problem i z jedzeniem, i ze jest za małoPo urodzeniu dziecka mechanizm laktacji nie uruchamia się automatycznie – potrzeba na to czasu: czasem kilku godzin, czasem kilku dni. Jeśli więc dziecko jest głodne, a ty nie masz pokarmu – nie stresuj się. Przede wszystkim przystawiaj noworodka do piersi tak często, jak tylko się da: ssanie pobudza laktację. Możesz także pić ziołowe herbatki pobudzające wypływ pokarmu. Jeżeli denerwuje cię obecność lub uwagi innych osób, poszukaj miejsca, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał, i tam spróbuj spokojnie przystawić dziecko do piersi. I pamiętaj, że malutkiemu dziecku na początku wystarczy naprawdę niewielka ilość pokarmu – a potem mleka będzie coraz jest za dużoCzasami zdarza się, że mleka jest jakby.. za dużo. Płynie zbyt szybko, a maluch się krztusi, zaś po posiłku piersi nadal są pełne, niekiedy nawet bolesne, a dziecko przecież już się najadło. Nawał pokarmu najczęściej pojawia się w 3-4 dobie po porodzie, ale może też zdarzyć się później. W takiej sytuacji po karmieniu zrób sobie chłodny okład na piersi, możesz także położyć na biust zmrożone, rozbite liście kapusty – to świetny sposób na łagodzenie nawału i zapobieganie zastojom. Możesz także zmienić pozycję do karmienia: połóż się na plecach, a niemowlę niech leży na brzuszku: w ten sposób mleko będzie płynąć wolniej a dziecko nie będzie się brodawkiNa początku „mlecznej drogi” mama może narzekać na bolesność piersi i poranione brodawki: to zdarza się dosyć często, zwłaszcza, jeżeli dziecko je łapczywie. Są różne sposoby radzenia sobie z tą dolegliwością: jedne mamy polecają kapturki ochronne w trakcie karmienia, inne – smarowanie brodawek mlekiem lub specjalnymi maściami (po karmieniu), a niektórzy doradcy laktacyjni zalecają wystawianie piersi na promienie słoneczne (czyli nic innego, jak opalanie). Z pewnością warto zadbać o odpowiednią higienę piersi (nie uciskający, dobrze podtrzymujący piersi biustonosz, bawełniane, delikatne wkładki laktacyjne, luźne ubranie z naturalnych tkanin), a także – mimo wszystko – regularne karmienie malucha, gdyż zaleganie pokarmu może prowadzić do dosyć bolesnych zastojów pokarmowych; często też zmieniaj pozycje, w których karmisz. Jeśli brodawki bolą tak bardzo, że nie jesteś w stanie karmić dziecka, zrób kilkugodzinną przerwę, a w tym czasie odciągaj pokarm laktatorem i podawaj maluchowi mleko łyżeczką (nie butelką).Zastój pokarmuNawet najbardziej doświadczonej mamie może zdarzyć się zastój pokarmu. Piersi są wtedy ciężkie, obolałe, nabrzmiałe, gorące, przepełnione i tkliwe, a mleko nie chce płynąć. Wtedy warto pomiędzy karmieniami ogrzać piersi: można użyć do tego poduszki elektrycznej albo wziąć ciepły prysznic. Następnie można zrobić delikatny (nie powodujący bólu) masaż biustu – po kilku minutach mleko powinno zacząć płynąć. Wtedy trzeba ściągnąć troszkę pokarmu, aby łatwiej wypływał, a wówczas nakarmić dziecko. Po kilku karmieniach problem zastoju powinien piersi i ropień sutkaCzasem zdarza się, że zastój pokarmu lub skaleczone brodawki mogą doprowadzić do zapalenia piersi, bolesnego schorzenia. Nie leczone zapalenie piersi lub długotrwały zastój pokarmu mogą z kolei doprowadzić do rzadkiej, ale poważnej już w konsekwencjach choroby: ropnia piersi. Jest to zakażenie bakteryjne – najczęściej atakuje nas gronkowiec złocisty. Pierś staje się bardzo bolesna, obrzmiała, zbiera się w niej ropa, która czasem wydostaje się na zewnątrz, pojawia się wysoka gorączka. Konieczna jest szybka diagnoza lekarza, który zaleci kurację antybiotykiem oraz chirurgiczne opróżnienie ropnia z zalegającej w nim wydzieliny. Zapytaj go, czy możesz nadal karmić piersią: zdania specjalistów w tym zakresie są podzielone. Ropień piersi może prowadzić do poważnych powikłań ( posocznica), dlatego nie można go karmienie piersią staje się dla ciebie problematyczne, w każdym przypadku warto skonsultować się ze specjalistą. Najlepszą pomoc uzyskasz od doradcy laktacyjnego – osoby, która zawodowo zajmuje się wspieraniem mam karmiących piersią.
Czkawka u noworodka po pokarmowa pojawia się po karmieniu, gdy mały brzuszek jest przepełniony jedzeniem, a układ pokarmowy nie radzi sobie ilością pożywienia. ochłodzeniem/ zbyt niską temperaturą; Czkawkę wywołuje zbyt niska temperatura otoczenia oraz lekkie ubranie dziecka. Najczęściej dochodzi do tego podczas kąpieli i
O napisanie tego artykułu poprosiła mnie osoba, która zajmuje się między innymi wspieraniem kobiet, które z różnych powodów karmią swoje dzieci inaczej niż piersią. Dużo się mówi o zaletach karmienia piersią. Jednak kiedy chcemy zachęcić do tego jak największą liczbę kobiet, zaczynamy podawać różne informacje na temat różnic między karmieniem naturalnym i karmieniem butelką, które są nieścisłe. Łatwo wtedy o nieporozumienia. Aby więc mniej opierać się na frazesach i ogólnikach, a bardziej na konkretach pomyślałam, że to dobry pomysł, żeby wyklarować różne kwestie dotyczące karmienia małych dzieci. Bliskość a więź W wielu artykułach dotyczących karmienia można się spotkać z informacją, że bliskość związana z naturalnym karmieniem jest nie do zastąpienia. Pojawiają się tutaj dwie wątpliwości. Po pierwsze, warto odróżniać bliskość, jaką czuje opiekun od bliskości, którą czuje dziecko. Po drugie, warto odróżniać uczucie bliskości od więzi. Uczucie bliskości jest ważne i pomaga w budowaniu relacji, ale więź to coś głębszego i bardziej podstawowego. Dziecko dostaje bliskość na różne sposoby – nie tylko podczas karmienia, ale cały czas kiedy ma kontakt z ważnymi osobami – fizyczny oraz emocjonalny. Byłabym za tym, żeby odejść od spostrzegania karmienia, jako jakiegoś wyróżnionego sposobu na bliskość i budowanie więzi. Przecież, jeśli karmienie piersią byłoby jedynym sposobem na bliskość i na budowanie więzi, w ogóle nie byłoby możliwości, by dziecko nawiązało więź z ojcem, babcią, ciocią czy starszym bratem. Podobnie dziecko karmione wyłącznie piersią może mieć bliskość i więź z osobami, które go nie karmią, ale są dostępne emocjonalnie, spędzają z nim czas, oferują miły dla dziecka kontakt fizyczny. Owszem, dziecko ma pewne wrodzone wzorce tego, czego się może na świecie spodziewać i czego potrzebuje, ale bierze to, co dostaje po urodzeniu i nie ma porównania, co by było, gdyby było karmione inaczej, ani poczucia straty. Może mieć co najwyżej nie do końca wysyconą potrzebę ssania, albo kontaktu skóra do skóry o co można zadbać na różne sposoby. Jednak w każdej relacji używa się takich sposobów budowania więzi, jakie są dostępne. Dla każdego dziecka istotnym narzędziem budowania więzi jest fizyczna bliskość i reagowanie na jego potrzeby, czyli dostępność. Warto zastanowić się, czy to, czym chcemy budować więź jest oparte na dostępności emocjonalnej, czyli jak duża jest przestrzeń na reagowanie na potrzeby dziecka w tym, co rodzic robi. Czy nie jest to tylko wykonywanie jakiejś mechanicznej czynności. Napisałam, że widzę, jak uczucie bliskości i przyjemność myli się z więzią. Uczucie bliskości wspomaga rozwój więzi, ale to nie to samo. Dziecku potrzebna jest dobra więź, a nie niesamowita więź. Dobra więź nie tworzy się w niesamowitych odczuciach, ale w powtarzalności, dostępności, przewidywalności. Wiele kobiet, które chciały karmić piersią, a nie karmi, ma różne trudne emocje związane z tą sytuacją. Żal do siebie, poczucie winy, krzywdy, złość, odczucie, że można było coś zrobić, a one tego nie zrobiły. Kobiety miewają też poczucie braku i straty. To uczucie jest związane: z tym, że kobieta jedno z dzieci karmiła piersią, a drugiego nie i teraz wie i czuje, że jest inaczej, z wyobrażeniem o karmieniu piersią – chciałam, wyobrażałam sobie, że będę karmić moje dziecko, a potem okazało się, że to z jakichś względów nie jest możliwe. Obie te sytuacje związane są z przeżywaniem pewnej żałoby. Procesu emocjonalnego żegnania się z czymś co było pożądane i pozytywnie odbierane a co okazało się nieosiągalne. Żyjemy w kulturze, która niestety ma dużą trudność z uznawaniem i wspieraniem tego rodzaju procesu żałoby. A to powoduje, że w wielu sytuacjach taki proces długo nie może się zamknąć. Z jednej strony widzę, że jest trudność z uznaniem tego, że kobiecie może być smutno i żal, że nie karmi swojego dziecka tak, jak chciała. Trudno zaakceptować emocje, jakie się wtedy pojawiają, obok smutku również złość, bezradność i różne obawy. Widzę w dyskusjach między rodzicami dużo komentarzy w rodzaju: „nie możesz tak czuć‚” „nie przejmuj się, to nie jest ważne”. To nie sprzyja przeżyciu trudnych emocji do końca. Z drugiej strony, kiedy uda się już to zamknąć, pojawiają się głosy, które mówią o stracie, którą kobieta, czytając teksty z oceniającym wydźwiękiem zaczyna przeżywać na nowo. Zadbanie o te wszystkie rzeczy i emocje tworzy większą przestrzeń na wrażliwość na potrzeby dziecka. Troszczenie się o siebie jest nie mniej ważne niż troska o dziecko – matka i dziecko to naczynia połączone. Takie zadbanie o siebie i swoje emocje jest ważne również dla pary, dla ojca, który mógł mieć różne wyobrażenia o tym jak miało wyglądać karmienie piersią a nie tylko dla kobiety. Warto więc pamiętać, że każda relacja i więź jest unikalna. Żadnej nie da się porównać do innej. Więź kobiety z każdym z jej dzieci jest zupełnie inna, nawet jak dzieci są tak samo karmione. Także więź dziecka z ojcem i z matką jest inna, choć inna nie znaczy tutaj lepsza ani gorsza. Myślę też, że za mało się ciągle mówi o tym, że więź, relacja to coś, co buduje się przez wiele lat, właściwie przez cały czas, kiedy mamy z kimś kontakt i że każda relacja ma różne etapy, wiele narzędzi bliskości, które nie dość że inaczej wyglądają w różnych relacjach to jeszcze cały czas się zmieniają. W radzeniu sobie ze stresem, żalem, poczuciem winy może też pomóc odejście od myślenia w kategoriach: „muszę z pomocą karmienia butelką zastąpić karmienie piersią” (w kwestiach pozażywieniowych), i skupienie się na pytaniu: “jak mogę budować bliskość w mojej konkretnej sytuacji z tym konkretnym dzieckiem?” Jest to między innymi pytanie o to, które momenty, sytuacje, interakcje pomagają kobiecie czuć się dobrze, bezpiecznie, spokojnie i odpowiadać na potrzeby dziecka. Może więc się zdarzyć, że to karmienie butelką jest takie bolesne i trudne, że sprawdzi się to, żeby przez pewien czas karmił tata lub inna osoba, a mama, by przytulała, nosiła dziecko. By nie skupiać się na tym, że tylko i wyłącznie karmienie buduje więź. Warto w każdej sytuacji wspólnej z dzieckiem szukać okazji do budowania relacji – kontakt skóra do skóry, noszenie, kąpanie, masowanie, patrzenie na dziecko. Ważny jest element wrażliwości na potrzeby dziecka i reagowanie na nie. Dla więzi po stronie rodzica ważne jest również to, że jest jakaś ilość takich sytuacji, gdy dla rodzica czas spędzany z dzieckiem jest przyjemnym doświadczeniem. Ale nie musi być tak, że są to wyłącznie doświadczenia przyjemne. Łatwiej czy trudniej Niewątpliwie z dostępnych jej możliwości, każda matka wybiera taką, która jest dla niej najlepsza, biorąc pod uwagę sytuację całej rodziny. Taka jest różnica między opisywaniem zalet mleka matki w ogólności a rozmową o konkretnych sytuacjach żywych ludzi. Są sytuacje, kiedy najlepsza możliwa dla matki i dziecka opcja to karmienie butelką – mlekiem własnym, innej kobiety lub mieszanką, albo karmienie mieszane. Warto więc nie poprzestawać na ogólnym opisywaniu zalet czy wad poszczególnych opcji, ale decydować się na wnikliwe przyglądanie się każdej konkretnej sytuacji z uważnością na to, jakie możliwości są dostępne i jakie czynniki potrzeba uwzględnić. Opieka nad dzieckiem niezależnie od sposobu karmienia wymaga od rodziców wiele zaangażowania i wysiłku. Dokładanie do tego jeszcze stresu związanego z ocenami i wymaganiami, które słyszy matka lub tymi, które ma na swój temat, oraz stresu związanego z różnymi skutkami tej sytuacji, utrudnia tworzenie więzi. Źródłem niepotrzebnego stresu bywa zalecenie, żeby być przy dziecku spokojnym i zrelaksowanym. Rzeczywiście w karmieniu dziecka, jak i w każdej innej czynności pomaga bycie spokojnym i zrelaksowanym, trudno się z tym nie zgodzić. Z drugiej strony oczekiwanie, że kobieta ma być spokojna i zrelaksowana, powoduje u niej jeszcze większy stres, kiedy jest inaczej. Potraktowanie samej siebie łagodnie: “To jest ok czuć to, co czuję”, “mam prawo zatroszczyć się też o siebie”, “robię to co mogę i tyle ile mogę i to jest ok, by robić tyle, ile się da” dużo częściej pomaga w tym, żeby być spokojną niż wywieranie presji na siebie samą lub uleganie takiej presji z otoczenia. Skuteczne bywa wybieranie ze swojego otoczenia ludzi, którzy są wspierający, czyli takich, z którymi kobieta czuje się dobrze. Pomaga też unikanie rozmów na temat karmienia i nie karmienia piersią – z osobami, które radzą, pocieszają, oceniają, lekceważą perspektywę matki. Co się dzieje? Wiele sytuacji, w których dziecko jest karmione butelką, a nie piersią jest spowodowane czynnikami, które leżą po stronie dziecka albo są wynikiem wspólnej historii matki i dziecka – tym, co się wydarzyło w trakcie porodu i pierwszych prób karmienia. Ważne jest zrozumienie tego, co konkretnie się zadziało w tym wypadku, co spowodowało, że karmienie piersią nie wyszło. Pozwoli to zaopiekować się konkretnymi okolicznościami, które doprowadziły do karmienia w inny sposób niż się chciało. Każda sytuacja jest unikalna. Warto poszukać wsparcia, żeby to sobie poukładać. Przyczyny trudności w karmieniu piersią (i zrezygnowania z karmienia piersią) mogą być rozmaite: długa separacja matki i dziecka po porodzie zaburzenia napięcia mięśniowego u dziecka zaburzenia odruchu ssania u dziecka przedwczesny poród dziecko osłabione po porodzie temperament – dziecko mało aktywne ale też bardzo wrażliwe, albo bardzo szybko denerwujące się jak coś nie wychodzi niskie przyrosty na wadze i związany z tym niepokój matki i specjalistów. Czytając historie matek, które bardzo przeżywają to, że nie karmią w taki sposób, jak to sobie zaplanowały, wielokrotnie miałam refleksję, że często sposób karmienia jest tylko przejawem jakiejś trudności, która nie znika wraz ze zmianą karmienia. Myślałam o sytuacjach kiedy para matka-dziecko potrzebuje wsparcia, kiedy więź nie ma za wiele wspólnego ze sposobem karmienia a dużo większy związek z tym, że: dziecko jest nadwrażliwe na dotyk, nie lubi się przytulać i trudno znaleźć sposób na przyjemny dla niego kontakt fizyczny opieka nad dzieckiem jest bardzo trudna i pochłania bardzo dużą część energii rodzica lub obojga rodziców matka ma poczucie winy z powodu tego jak karmi dziecko i jest przekonana, że nie uda jej się zbudować relacji z dzieckiem. W wielu sytuacjach karmienie butelką może być wsparte przepracowaniem trudnych emocji, także tych związanych z tym, co raniącego matka usłyszała od innych osób na temat tego, że karmi butelką. Ważna jest świadomość tego, że jeśli matka z jakiegokolwiek powodu zmaga się z takimi odczuciami, że jest złą matką, albo że czemuś jest winna to są to rzeczy do zaopiekowania i przepracowania, bo pozostawione same sobie, bywa że bardzo długo, utrudniają budowanie relacji z dzieckiem. Zdarza się że nawet po 10 latach od narodzin dziecka coś co matka usłyszała zaraz po porodzie i wzięła sobie do serca, wciąż utrudnia jej relację z dzieckiem, bo nigdy nie zdarzyła się taka sytuacja, żeby to zostało potraktowane jako pewne zranienie do przepracowania, a nie “fakt”, porażka itp. Jestem za tym żeby w ogóle wyrzucić z rodzicielstwa taką kategorię jak porażka. Spotykam rodziców, którzy opowiadają o bardzo trudnych sytuacjach: o bólu, wyzwaniach, braku wsparcia, braku wiedzy jak sobie pomóc. Większość tych sytuacji jest takich, że potrzeba dużo wsparcia, co najmniej od bliskich i od osób które doświadczyły podobnych sytuacji. Nikt celowo sobie nie robi tego, żeby być w takiej sytuacji. Nikt, kto mógłby uniknąć takiego stresu i przeżyć nie decyduje się na to “specjalnie”. Jest to więc bardzo ważne, żeby kobieta miała realne wsparcie w tym, jak opiekuje się dzieckiem, żeby czuła, że ma prawo do takiego wsparcia i że jej potrzeba wsparcia jest w takiej sytuacji OK. Takie wsparcie polega na przykład na tym, że kiedy matka odciąga mleko, ktoś inny zajmuje się dzieckiem, albo zastępuje ją w innych zadaniach. Często to nie sposób karmienia dziecka oddala matkę i dziecko, ale brak wsparcia, a co za tym idzie, mniej czasu na swobodny, radosny kontakt z dzieckiem i mniej siły. Chciałabym też uznać wszystkie te mamy, które dzielą się swoim mlekiem z innymi kobietami, kiedy jest taka potrzeba i wyrazić wobec nich wdzięczność. Kiedy piszę o przepracowywaniu sobie różnych kwestii, mam na myśli, oprócz poradzenia sobie z wieloma trudnymi emocjami, także proces rozróżniania tego, co jest obserwacją a co przekonaniami i interpretacją danej sytuacji. Przykładem takiej interpretacji, która utrudnia bycie matką, może być poczucie, że dziecko “odrzuca” matkę. Tymczasem, ono może być niespokojne, zdenerwowane, zmęczone, czuć się niekomfortowo. Nie są to oznaki odrzucenia a bardziej tego, że dziecko sygnalizuje swój dyskomfort i liczy na pomoc. Czasami są to oznaki tego, że kontakt między matką i dzieckiem nie przebiega gładko i potrzebuje wsparcia. W takich sytuacjach pomocne bywa wyjście poza własne spojrzenie na relację z dzieckiem, umiejętność nabrania dystansu. Jednym ze sposobów na to, jest znalezienie kogoś, kto w akceptujący sposób wysłucha i zrozumie, ale też da szansę na to, żeby zobaczyć, jak inaczej można rozumieć sytuacje, które zdarzają się między matką i dzieckiem. I tutaj znowu wstyd i poczucie winy utrudniają sięganie po taką pomoc. Czasem jest również tak, że trudności przeżywane przez matki – zarówno te, które karmią piersią jak i te, które karmią butelką mają swoje źródło w sposobie przeżywania macierzyństwa, relacji z dzieckiem, różnych wyzwań, które pochodzą jeszcze z czasów zanim kobieta została matką. Na przykład, niezależnie od sposobu karmienia, u mam pojawiają się obawy, że dziecko bardziej potrzebuje mleka niż relacji z matką i że matka jest dla niego głównie źródłem pożywienia. Cała teoria więzi oparta jest na tym, że kontakt z opiekunem jest dla dziecka czymś daleko więcej niż okazją do zdobycia pokarmu a jednak dalej w nieświadomości dorosłych przetrwały myśli o tym, że dla dziecka priorytetowe są potrzeby czysto biologiczne – jedzenie, spanie itp. Tak więc obawy o to, że dziecko szuka bliskości matki tylko dlatego, że ona daje mu jeść, są przejawem myślenia, które obecne jest w całym naszym społeczeństwie i często trafia na podatny grunt u konkretnej kobiety, zwłaszcza wtedy, kiedy pojawiają się jakieś trudności. Jako zakończenie i podsumowanie chciałabym napisać, że po przeczytaniu zwierzeń mam karmiących butelką mam taką refleksję, że różne rzeczy, które przeżywa matka utrudniają jej budowanie relacji z dzieckiem, kiedy utrudniają sięganie po pomoc. Poczucie winy i osobistej porażki często powoduje, że widzi się w różnych przeżywanych trudnościach nieuniknioną konsekwencję tego, że matka nie karmi piersią a nie coś co: może było wcześniej niż karmienie może jest do zmiany może w ogóle nie ma związku z karmieniem może jest konsekwencją tego, jak niedostosowaną do swoich potrzeb pomoc otrzymała matka. Jeśli mam jakieś pragnienia związane z tym tekstem to takie, żeby mamy, którym jest trudno szukały pomocy i w dodatku, żeby trafiały na osoby, które im takiej pomocy udzielą. Agnieszka Stein psycholog, autorka książek o rodzicielstwie bliskości, Na zakończenie zachęcamy do wysłuchania rozmowy Agnieszki Stein z Gosią Stańczyk, której przedmiotem jest rodzicielstwo – karmienie a bliskość: Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum Fundacji „Mlekiem Mamy”.
Potem nalej odpowiednią ilość do wysterylizowanej butelki i wsyp proszek mleczny. Nałóż nakrętkę ze smoczkiem i potrząsaj butelką aż do zupełnego rozpuszczenia się mleka. Nigdy też nie przechowuj niedopitej przez dziecko porcji, bo to pożywka dla bakterii, które mogą spowodować zatrucie pokarmowe.
W artykule Butelka – konieczność czy wybór? możecie przeczytać o zaletach i wadach karmienia dzieci mlekiem mamy różnymi sposobami, w tym butelką. Od butelki do karmienia piersią Jeśli matka, mimo posiadanej wiedzy o możliwości zaburzenia procesu karmienia piersią, nadal jest zdecydowana karmić dziecko przy pomocy butelki, chcąc podjąć w przyszłości próby karmienia bezpośrednio z piersi, powinna wiedzieć jak wygląda różnica pomiędzy techniką ssania piersi a smoczka z butelki. Dziecko w czasie karmienia piersią otwiera buzię, chwyta brodawkę, a tempo ssania dziecka determinuje tempo wypływu mleka. W każdej chwili dziecko może przestać ssać pierś, odpocząć. Karmienie dziecka butelką nie wymaga po jego stronie aż tak dużej aktywności. Z większości smoczków mleko kapie przez cały czas, jeśli trzyma się butelkę pionowo, do góry dnem, nawet jeśli dziecko nie ssie. Dziecko może być zmuszone do przełykania, również wtedy, gdy nie chce. Większość z nas nie ma pojęcia o tym, jakie są normalne zachowania jedzącego noworodka. Opiekunowie karmiąc dziecko obserwują, jak wypija ono jednym haustem mleko, myśląc przy tym, jakie musiało być głodne. I nie zdają sobie sprawy, że nie jest to ani normalne, ani komfortowe dla dziecka, które zmuszone jest do stałego połykania tylko po to, aby sobie poradzić ze zbyt dużym napływem mleka. Paradoksalnie czasami nauczenie dziecka jedzenia z czegoś innego, niż pierś matki, może uratować kamienie piersią. Jeżeli karmienie piersią jest niemożliwe, wówczas musimy nakarmić dziecko i utrzymać podaż mleka. Jeśli matka ma dostateczną ilość pokarmu – karmi nim, a jeśli niedobór – musi posiłkować się mlekiem dawczyni bądź sięgnąć po sztuczne mleko. Kolejnym krokiem jest stymulacja laktacji, aby utrzymać jej poziom na poziomie umożliwiającym zaspokojenie potrzeb dziecka, a najlepiej – dającej nadwyżki. Takie postępowanie powinno zagwarantować dostateczną ilość mleka w przyszłości. Kolejnym krokiem (najlepiej działanie równoległe) powinno być rozwiązanie problemu po stronie matki lub dziecka i (ponowne) doprowadzenie do karmienia piersią. Metoda karmienia butelką wg Dee Kassing Metoda karmienia butelką według Dee Kassing, Międzynarodowego Dyplomowanego Konsultanta Laktacyjnego IBCLC, która zdaniem konsultantki ułatwia powrót do karmienia piersią albo pozwala karmić naprzemiennie piersią i butelką. Oto kilka wskazówek, jak karmić, aby było to najbardziej zbliżone do naturalnego jedzenia: 1. Wybór smoczka Celem powinno być karmienie piersią, zatem należy wybrać smoczek dość miękki, z jak najwolniejszym wypływem, tak aby dziecko musiało ssać w celu pozyskania mleka. Najlepsze są smoczki o rozszerzającej się podstawie, które pomagają dziecku szeroko otworzyć usta. Smoczek musi być dopasowany wielkością do buzi w ten sposób, aby pozwalał dziecku na ułożenie wokół niego ust, a także zassanie jego większej części. Dziecko powinno móc oprzeć szeroko otwarte usta na podstawie smoczka. Kiedy buzia wcześniaka jest malutka to duży (długi lub szeroki) smoczek będzie utrudniał mu prawidłowe chwycenie i/lub ssanie; może powodować odruch wymiotny lub za szerokie otwarcie buzi albo ssanie tylko końcówki smoczka. Słabe dziecko może nie mieć siły ssać smoczek ze zbyt wolnym wypływem. W takim przypadku należy zmienić smoczek na taki ze średnim wypływem, dopóki maluch nie nabierze sił. Zazwyczaj usta dziecka będą dobrze ułożone na smoczku oraz będą dotykać butelki. Dziecko powinno „głęboko zasysać” butelkę, tak jak głęboko zasysana jest pierś matki. Przeciętne, donoszone dziecko nie będzie miało problemu z tym, czy smoczek jest trochę dłuższy, czy krótszy. Przecież brodawki mam są bardzo różne. Czasami trzeba kilku prób, żeby dobrać dobry smoczek dla konkretnego dziecka. Kiedy się zdecydujemy, warto mieć smoczki jednego rodzaju i nie zmieniać ich wciąż na inne. 2. Pozycja dziecka Powinna być jak najbardziej zbliżona do siedzącej, jednocześnie komfortowa dla dziecka (nie leżąca!), ułatwiająca kontrolę spływu mleka i wymagająca aktywnego ssania. Taka pozycja zapobiega zapaleniu ucha i powstawaniu próchnicy. Dobrze jest zmieniać strony trzymania dziecka w czasie karmienia i podawania butelki, co zapewnia stymulację wzroku i pozwala zachować symetrię w czasie karmienia. Przy powrocie do karmienia piersią dziecko nie powinno wówczas mieć „ulubionej” strony (piersi). Odpowiednią pozycję uzyskujemy poprzez ułożenie dziecka tak, aby: jego plecy były podparte w tej samej płaszczyźnie, co głowa (nie może być odgięta do tyłu, choć wydawałoby się, że tak będzie łatwiej napoić dziecko),głowa była wyżej niż miednica. Kontrola głowy jest zależna od ramienia dźwigni, jaką tworzy głowa względem miednicy. Im bardziej dziecko odchylone jest do tyłu, tym głowa cięższa i tym trudniej o jej aktywną kontrolę i koordynację pracy mięśni oralnych. Optymalny kąt ułożenia dziecka względem podłoża to 45 stopni. Powyższe warunki mogą być spełnione np. w takich pozycjach: trzymamy dziecko na kolanach, bokiem do siebie, pupa dziecka znajduje się pomiędzy udami karmiącego, a tułów i głowa dziecka spoczywają na przedramieniu rodzica, ułożonym od tyłu, wzdłuż ciała dziecka (rodzic musi odsunąć swój łokieć od tułowia),rodzic siedzi na podłodze z ugiętymi nogami a dziecko twarzą do niego tak, by pupa dziecka spoczywała na brzuchu rodzica, a głowa na udach, blisko kolan. 3. Podawanie butelki Należy przytrzymać smoczek w okolicy ust dziecka, opierając jego grubszą podstawę o brodę, kierując jednocześnie górę smoczka w stronę nosa. W takiej pozycji należy delikatnie dotknąć ust dziecka smoczkiem, aby je otworzyło szeroko (jak do złapania piersi). Nie należy wkładać dziecku smoczka do buzi, tylko pozwolić mu na samodzielność. 4. Technika karmienia, butelka Używać prostej butelki wielokrotnego użytku (zamiast jednorazowych woreczków) oraz trzymać ją poziomo tak, aby grawitacja nie powodowała wypływu mleka do ust dziecka tak, jak to może dziać się w butelkach o zagiętym kształcie (przy szybkim wypływie dziecko może żuć smoczek zamiast go ssać). Dziecko musi ssać smoczek w sposób jak najbardziej podobny do karmienia piersią w celu pozyskania mleka z butelki. Opiekun powinien karmić w rytmie zgodnym z karmieniem piersią. Takie karmienie pozwoli uniknąć zadławienia i/lub zachłyśnięcia się pokarmem oraz może ułatwić powrót do piersi. 5. Położenie smoczka Smoczek butelki, podobnie jak brodawka, powinien dosięgać punktu, w którym podniebienie twarde łączy się z podniebieniem miękkim. Dlatego też smoczek nie może być za krótki. 6. Częstotliwość Karmienie na żądanie, a nie zgodnie z harmonogramem. Karmienie butelką na żądanie uda się, jeśli dziecko rzeczywiście nie będzie jadło za szybko. Przyrosty wagi powinny mieścić się w granicach normy. Jeśli są bardzo duże to albo wypływ mleka z butelki jest za szybki, albo źle są interpretowane sygnały dziecka (np. zmęczenie, senność, tęsknota za mamą, a nie głód). 7. Czas jedzenia Jedzenie z butelki powinno zajmować dziecku mniej więcej około 20 minut. Jeśli dziecko zjada całą swoją porcję w mniej niż 10 minut, może to oznaczać, że mleko leci zbyt szybko. Jeżeli natomiast karmienia regularnie trwają ponad 30 minut – może to oznaczać, że dziecko nie jest w stanie efektywnie ssać z butelki. Należy upewnić się czy w smoczku rzeczywiście znajduje się dziurka, jak również odrzucić smoczki, z których wypływ mleka jest zbyt szybki lub zbyt wolny. Jedzenie w umiarkowanym tempie zapobiega przekarmianiu dzieci, ponieważ organizm niemowlaka potrzebuje czasu, aby doznać uczucia sytości na długo wcześniej zanim żołądek zostanie przepełniony. 8. Odbijanie Początkowo dziecko wymaga niekiedy częstszego odbijania niż nam się wydaje – nie tylko na zakończenie jedzenia, ale i w trakcie, gdyż podczas nauki może ono połykać sporo powietrza. Dziecko połyka powietrze przy nieprawidłowej pracy języka, zbyt płytkim ssaniu. 9. Objawy najedzenia Jeśli wydaje nam się, że dziecko może być najedzone, należy wyjąć smoczek z jego ust i zbliżyć go do ust w ten sam sposób jak na początku karmienia. W takiej sytuacji dziecko może szybko oraz chętnie złapać smoczek. Należy wtedy kontynuować karmienie przez mniej więcej kolejne 10 połknięć i ponownie wykonać tę samą czynność. To jest sposób na zapytanie dziecka „Chcesz jeszcze?” Jeśli dziecko odmówi wzięcia smoczka do ust, to jest jego odpowiedź „Nie”. Jeśli zdrowy noworodek / niemowlę zaśnie w czasie karmienia, wówczas nie należy go budzić. Kontrola nad jedzeniem Zdaniem Dee Kassing, IBCLC: „W momencie, kiedy oddamy dziecku kontrolę nad jedzeniem oraz pozwolimy mu jeść tyle ile potrzebuje, to stworzymy szansę na to, że nie będzie ono zjadać zbyt mało lub zbyt dużo mieszanki”. Prawidłowe karmienie Zobaczcie, w jaki sposób może wyglądać prawidłowe karmienie dziecka butelką: Pozycja karmienia pokazana przez fizjoterapeutę Pawła Zawitkowskiego (z kontrolą za głowę) może wydawać się prosta, jednak wielu opiekunów stosuje ją w sposób nieprawidłowy. Rodzice często nie potrafią utrzymać głowy w płaszczyźnie pleców i odginając ją karmią dziecko niewłaściwie. Dlatego też bezpieczniej jest karmić, gdy całe przedramię rodzica jest wzdłuż tułowia dziecka, a głowa dziecka w zgięciu łokciowym rodzica. Stosowanie się do powyższych wskazówek prawdopodobnie przyniesie korzyści, ponieważ: niemowlę otrzyma odpowiednią ilość pokarmu, łatwiej będzie ustalić porcję odciągniętego mleka zgodną z zapotrzebowaniem dziecka,można zminimalizować objawy podobne do kolki z powodu przejedzenia dziecka,może ułatwić powrót do piersi, a w przypadku równoległego karmienia piersią i butelką zmniejszy ryzyko odrzucenia piersi przez dziecko. Łatwiej i wygodniej? Karmienie niemowlaka butelką często jest oceniane jako łatwiejsze i wygodniejsze, bo: widać ile dziecko zjadło,szybki wypływ mleka może spowodować podanie zbyt dużej ilości pokarmu i wywołać senność u dziecka, a tym samym ominięcie kolejnego karmienia z piersi,nie musi karmić tylko mama. Karmienie butelką może również stwarzać pokusy podania w butelce mieszanki sztucznej, wody czy innych płynów. Wszystkie te działania w konsekwencji mogą doprowadzić do zmniejszenie kontaktu matki z dzieckiem, ograniczenia karmienia piersią czy nawet zbyt wczesnego odstawienia z powodu odrzucenia piersi lub spadku laktacji do poziomu niezabezpieczającego zapotrzebowania dziecka. Butelka a zalecenia WHO Dlatego zawsze trzeba mieć na uwadze, że karmienie dziecka butelką (czasami tylko kilkukrotne) może doprowadzić do bezpowrotnego odrzucenia przez dziecko pierś, czy zaburzenia laktacji. Światowa Organizacja Zdrowia nie zaleca karmienia butelką, bo stanowi ona potencjalne zagrożenie dla karmienia piersią. Zasadą jest, że zdrowe niemowlę nie powinno być karmione butelką przed 12 tygodniem życia (wyjątkiem są sytuacje szczególne ze względu na stan zdrowia dziecka), ani po ukończeniu 6 miesiąca. Zbyt wczesne podanie butelki może zaburzyć laktację i technikę ssania piersi, a po 6 miesiącu życia niemowlę powinno jeść i pić z ogólnodostępnych naczyń. Zbyt długie karmienie dziecka butelką może powodować zaburzenia logopedyczne, ortodontyczne oraz karmienia. Podsumowanie Z uwagi na powyższe wskazane jest w przypadku noworodka dokonać wyboru jednej z alternatywnych metod karmienia, niezależnie, czy do podania odciągniętego mleka, czy sztucznej mieszanki. Warto też podkreślić, że w sytuacji dokarmiania dziecka butelką najpierw należy przystawić je do piersi, a dopiero później podać butelkę z mlekiem (odciągniętym lub sztucznym), stosując się do powyższych zasad. Zarówno karmienie mieszane (mleko z piersi oraz mieszanka sztuczna), jak i karmienie noworodka odciągniętym pokarmem / mieszanką dobrze jest skonsultować z doradcą laktacyjnym. Natomiast praktyczne informacje o sposobach karmienia oraz prawidłowych zasadach pielęgnacji niemowlaka wraz z instruktażem można otrzymać podczas wizyty u fizjoterapeuty. Artykuł przygotowano w oparciu o konsultację z mgr rehabilitacji Agnieszką Słoniowską, Terapeutą NDT-Bobath, Terapeutą Integracji Sensorycznej, Warszawa. tłum. Marta Siwińska Źródła: „Warto karmić piersią. I co dalej”, Magdalena Nehring – Gugulska.„How to bottle feed the breastfed baby”, as a Tool to Reinforce Breastfeeding”, Baby to a Bottle: When a Breastfed Baby is Bottle-fed”, of bottles, cups, and dummies on breast feeding in preterm infants: Randomised controlled trial”, instruktażowe z bazy YouTube: wyróżniający: zdjęcie z archiwum Fundacji „Mlekiem Mamy”.

Alergia na mleko u niemowląt karmionych piersią występuje znacznie rzadziej niż przy karmieniu butelką. Wymaga jednak wykluczenia mleka i produktów mlecznych z diety matki i suplementacji. W szczególności suplementy powinny zawierać odpowiednią ilość wapnia (1250–1350 mg dziennie).

Bezpieczne karmienie butelką wymaga użycia odpowiedniego smoczka. Nieodpowiedni dobór smoczka może zaburzać kolejne etapy rozwoju umiejętności pobierania pokarmów (jedzenie z łyżeczki, gryzienie, odgryzanie, żucie, picie z kubka), może też skutkować nieprawidłowym rozwojem ortodontycznym i wadami wymowy. Dostępne na rynku smoczki różnią się od siebie jakością materiału, z którego są wykonane (silikon lub kauczuk), wielkością i kształtem dziurki, twardością, kształtem i wymiarami poszczególnych elementów oraz rodzajem systemu odpowietrzania. Jakość ssania za pomocą smoczka powinna przypominać jakość uzyskiwaną podczas prawidłowego ssania z piersi. Wybierając smoczek, warto mieć na uwadze mechanikę ssania oraz indywidualne uwarunkowania dziecka. Ruchy ssania składają się z ruchów perystaltycznych języka oraz aktywności zmierzającej do uzyskania podciśnienia. Istotą prawidłowego ssania jest właśnie możliwość uzyskania podciśnienia wewnątrz jamy ustnej w oparciu o pracę języka (płaskie i szerokie rozłożenie) i stabilizację przestrzeni jamy ustnej – aktywność ust (uzyskanie szczelności na smoczku), żuchwy, policzków i podniebienia. Bardzo ważna jest również właściwa koordynacja ssania-połykania-oddychania (bez krztuszenia i w stałym rytmie). Przy prawidłowej koordynacji połykanie powinno się pojawiać na końcu wdechu lub na początku wydechu. Prawidłowe są zarówno krótkie okresy ssania z długimi przerwami, jak i stałe ssanie z krótkimi pauzami. Te pierwsze charakteryzują zwłaszcza młodsze niemowlęta. O nieprawidłowej technice karmienia – zarówno w przypadku karmienia piersią, jak i butelką – może świadczyć pojawianie się reakcji obronnych. Są nimi ucieczka w sen przed karmieniem, niepokój, wypychanie języka, blokowanie przepływu mleka językiem, kąsanie zamiast ssania. Szczególnie ważny jest początkowy okres nauki ssania, czyli pierwszy miesiąc życia. Buduje on bowiem przyszłe nawyki pobierania pokarmu. Jeśli masz wątpliwości, czy nauka ssania przebiega poprawnie u Twojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem pediatrą. Sprawdź również, jakie są najczęstsze błędy w doborze smoczka.

Karmienie mieszane - zasady przy karmieniu piersią i butelką - Dziecko - Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby mama karmiła piersią do 6. miesiąca życia dziecka. Niestety nie zawsze jest możliwe, a czasem to po prostu nie wystarcza rozwijającemu się niemowlęciu. W takich sytuacjach rozwiązaniem może być karmienie mieszane, które stanowi połączenie karmienia piersią i
Mój synek za tydzień kończy 8 m-cy. Od ok 3-4 mca krztusi się przy piciu z butelki. Mamy już najmniejsze smoczki, mleko zagęszczone kleikiem dość dobrze zjada, bez problemów większych zupki ale zmiksowane na całkowitą papkę. Trudności są z piciem wody, soków, mleka nie zagęszczonego, nie chce jeść też rzeczy o mniej papkowatej konsystencji - ma odruch wymiotny. Bardzo proszę o sugestie co zbadać, albo czy to normalne? Od urodzenia jest bardzo łakomy, teraz ząbkuje. KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu Dlaczego warto szczepić dzieci? Dziecku należy podawać pokarmy coraz mniej zmiksowane, by stopniowo przyzwyczajało się do stałej konsystencji pokarmu. Odruch wymiotny nie oznacza, że dziecko nie chce tego jeść, tylko że nie potrafi jeszcze umiejętnie połykać. Po kilku dniach powinna Pani zauważyć progres i coraz rzadszy odruch wymiotny. Dziecina tym etapie bardzo szybko się uczą. Trzeba tylko dać im szansę. Absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, doświadczenie zdobywała w kraju, jak i za granicą. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Niechęć dziecka do picia z butelki – odpowiada Lek. Leokadia Plisiecka Dlaczego dziecko się dławi przy jedzeniu? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Jak nauczyć dziecka picia z butelki? – odpowiada Lek. Iwa Dziedzic Co może znaczyć to krztuszenie się synka? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Dlaczego 3-miesięczne dziecko nie chce pić mleka modyfikowanego? – odpowiada Dr n. med. Tomasz Grzelewski Co zrobić, jeśli 9-miesięczna córka nie chce pić mleka z butelki? – odpowiada Lek. Małgorzata Horbaczewska Dieta 10-miesięcznego dziecka – odpowiada Mgr Natalia Mogiłko Żywienie 8,5-miesięcznego dziecka – odpowiada Mgr Patrycja Sankowska Odruchy wymiotne u 8-miesięcznego dziecka – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Jak nauczyć niemowlę pić z butelki? – odpowiada Lek. Wojciech Zygmunt artykuły iGm7pYw.
  • w7ugvu26y3.pages.dev/68
  • w7ugvu26y3.pages.dev/232
  • w7ugvu26y3.pages.dev/337
  • w7ugvu26y3.pages.dev/223
  • w7ugvu26y3.pages.dev/173
  • w7ugvu26y3.pages.dev/267
  • w7ugvu26y3.pages.dev/153
  • dziecko cmoka przy karmieniu butelką